poniedziałek, 24 marca 2014

zagadka dwudziesta

Informacja o napadzie na bank lotem błyskawicy obiegła całe miasto. Około godziny osiemnastej dwaj zamaskowani osobnicy sterroryzowali pistoletami ochroniarzy banku, zabrali 250 tysięcy złotych i odjechali w nieznanym kierunku czerwonym fordem. Jednak już chwilę po napadzie policja miała ich rysopisy. Kiedy bowiem wybiegli z banku, na ulicy ściągnęli kominiarki. Ten moment sfilmowała kamera wisząca na jednej z ulicznych latarni. Bandytami okazali się znani organom ścigania Andrzej D. - pseudonim Klamka i Ryszard K. - nazywany w światku przestępczym Dziadek.
Na drugi dzień po napadzie Andrzej D. został zatrzymany w mieszkaniu swojej kochanki Alicji Z. Była to znana policji prostytutka. Mimo dokładnego przeszukania jej mieszkania, pieniędzy ukradzionych w banku nie odnaleziono. Podczas przesłuchania Klamka oświadczył, że cały łup zabrał Dziadek i gdzieś się z nim ukrywa. Gdzie? - tego już nie chciał powiedzieć.
Pragnąc jak najszybciej rozwiązać tę sprawę, komendant wojewódzki zlecił przeprowadzenie śledztwa inspektorowi Nerakowi. Ten zaczął od rozmowy z sierżantem Wrzoskiem, który był przy aresztowaniu Klamki.
- Podczas przeszukania mieszkania Alicji Z. znaleźliśmy w jej skrzynce pocztowej kopertę, a w niej kartkę, na której, podejrzewam, jest wiadomość o miejscu, gdzie ukrywa się Dziadek. Nie potrafię jednak przeczytać tej informacji, ponieważ napisano ją szyfrem. Oto jej treść: „acknopynwzol 20.12.2010 pynwzln 15.30 Pynwpol". Nie jestem w stanie uporać się z tym szyfrem - oświadczył zakłopotany Wrzosek.
- O ile wiem, to przed datą pisze się nazwę miejscowości. Nie mogę jednak tego rozgryźć.
- Myli się pan, sierżancie - stwierdził Nerak. - Gdyby pierwszy wyraz oznaczał miasto, zostałby napisany wielką literą. Dlatego sądzę, że piszącemu tę informację wcale nie chodziło o nazwę miasta.
Inspektor wyciągnął z kieszeni długopis i coś przez chwilę pisał w swoim notesie.
-  A jednak  to   bardzo   proste! - oświadczył z triumfem w głosie. - Dziadek przekazał wspólnikowi wiadomość, lecz wcześniej ją zaszyfrował, podejrzewając, że może się dostać w niepowołane ręce. Chcąc szyfr złamać, należy pod zestaw liter „acknopynwzol" podstawić odpowiednie słowo, które z logicznego punktu widzenia być tu powinno. Potem na podstawie tego klucza już bez problemów można rozszyfrować informację. Proszę wezwać radiowóz. Wiem, gdzie znajdziemy Dziadka.

W jaki sposób inspektor Nerak złamał szyfr i w którym miejscu ukrywał się poszukiwany bandyta?








WOJCIECH CHĄDZYŃSKI
Źródło: ANGORA 2010




Rozwiązanie:

Nerak domyślił się, że pierwszy wyraz oznacza nie miejscowość, lecz nazwę dnia. Tylko poniedziałek ma 12 liter. Odpowiednio je podstawił pod pierwszy zbiór liter na kartce i odczytanie informacji „poniedziałek 20.12.2010 działki 15.30 Dziadek" nie było już trudne.

1 komentarz:

  1. Litery nie pasują przede wszystkim. No i jak ktoś układa szyfr to nie robi takich bugów jak nazwa miasta z dużej litery. Zresztą to jest bandyta i leje na ortografię.

    OdpowiedzUsuń